Azeneth - 2012-02-02 21:56:13

Wyjście. Było późno. Godzina ok. 20. Moja bohaterka wychodziła w tedy z uśmiechem na twarzy, rozglądając się za matką - Elizabeth. Gdy ją zobaczyła, rzuciła się jej na szyję, zostawiając za sobą walizki. Uśmiechnęła się, witając się jednocześnie, miłym słowem "Ohayo, oka - san".
Elizabeth wyściskała jeszcze córkę, a jej partner poszedł po walizki. Fioletowe oczy dziewczyny zaczęły poszukiwać samochodu, który jeszcze pasował Elizabeth zanim Az wyjechała.
- Mamo, sprzedałaś nasz staary samochód? - zapytała słodko, patrząc pytająco na jej oczy.
- A, hai. Zapomniałam Ci powiedzieć - westchnęła. Po chwili ruszyły już do samochodu, ale o dziwo, ich celem nie był dom. [zt]

www.pierwszace.pun.pl www.rapkultura.pun.pl www.badboys95.pun.pl www.techpoland.pun.pl www.pisi.pun.pl